sobota, 16 sierpnia 2014

Recenzja: W7 Rajstopy w sprayu Tights in a Tin - Medium Glow

Hejka :)

Dawno mnie tu nie było, zaglądałam tu czasem, ale studia i weekendowa praca pochłania większość mojego czasu. Nadal interesuje się dość mocno tematyką kosmetyczna oraz ciekawych rozwiązań wykonywanych samemu i zamierzam inspirować was nowymi pomysłami! :)


Dziś recenzja kosmetyku, w którym miałam nadzieje a okazał się niewypałem...

Produkt marki W7 - Rajstopy w sprayu - kolor medium glow.





Opis producenta:

W7 Tights In a Tin to preparat opracowany z myślą o Twoich nogach. Jest jak rajstopy w sprayu, nie tracąc przy tym uczucia lekkości i swobody, nawet w upalne dni. Bez skazy, bez zarzutu, zdrowo wyglądające nogi, jedwabne w dotyku i optycznie wyszczuplone. Efekt opalonych i idealnie gładkich nóg.Fluid w sprayu zawiera puder oraz cząsteczki jedwabiu. Dodatkowo został wzbogacony witaminą K, która łagodzi występowanie żylaków, siniaków i blizn. Po wyschnięciu Fluid w sprayu nadaje efekt przypominający pończochy.Przed użyciem należy wstrząsnąć pojemnikiem. Spray nakładamy bezpośrednio na nogi lub najpierw na ręce, którymi następnie rozprowadzamy preparat na nogi. Sposób nakładania jest uzależniony od indywidualnych upodobań. Po minucie od nałożenia preparat wysycha. Spray zmywamy wodą z mydłem.


Cena: Natura 19,90 zł/125 ml (ja zakupiłam na allegro za 12 zł)



Moja opinia:

Miał być dla mnie wybawieniem na wesele znajomej, gdyż mam pełno popękanych naczynek na nogach, a rajstopy w lecie to nie najlepsze rozwiązanie ;) Gdy spryskałam nim nogi na próbę nogi na wieczór panieński koleżanki ujrzałam to:



Niezły widok, co? Po roztarciu sprawa wyglądała lepiej... podobnie jak tu:




Ogólnie produkt dość tępawy, ciężko go rozetrzeć bez zacieków, ale jakoś wyglądało przez całą imprezę. Wytarło się jedynie w miejscach gdzie miałam buty. Byłam w miarę zadowolona, więc postanowiłam użyć go na wesele. Produkt ma zastygać według producenta po minucie. Ubrałam sukienkę po 20 min od aplikacji i zauważyłam przed samym wyjściem, że mam długiego brązowego sznita z tyłu. Plama zeszła bez problemu, ale to nie koniec kłopotów. Na sali weselnej krzesła były obleczone satynowym białym materiałem, gdy wstałam do toastu, zauważyłam, że moje jest pobrudzone przy brzegu, gdzie dotykałam gołymi nogami. Myślałam, że się zapadnę pod ziemię...
Przedstawiam zdjęcie co zostało na chusteczce, gdy przetarłam nią rękę po 20 min.



Dodatkowym minusem jest wydajność. Po tych dwóch aplikacjach została mi połowa produktu w butelce...

Ocena 2/10

Jak dla mnie porażka... efekt po roztarciu całkiem w porządku, ale po co mi stres, że coś pobrudzę...



A wy miałyście styczność z tym produktem?
Lub innym tego typu?

Pozdrawiam ;*


wtorek, 18 września 2012

Essence - pomadka do ust 55 CORAlIZE ME!

Hej dziewczęta :)

Miesiąc wrzesień jest dla mnie dość nędznym miesiącem, chyba przez całe życie nie miałam tylu kiepskich dni jak w tym miesiącu. Nadal "siedzę" w domku i maluję się tylko w weekendy. Mam w głowie kilka ciekawym projektów "zrób to sam", ale jakoś ciągle czasu brak nawet na przejrzenie blogów, nie mówiąc już o napisaniu jakiejś notki ;)


Ale dzisiaj chciałabym wam przedstawić tanią pomadkę firmy essence. Ja akurat posiadam ją jedynie w nr. 55 coralize me!







Opis producenta: Kremowa formuła pomadki sprawia, że niezwykle łatwo się ją nakłada. Stanowi wspaniałe wykończenie makijażu. Dzięki zawartości witaminy E odżywia i ochrania usta. Dostępna w wielu kolorach.



 Skład:  Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Lanolin, Polydecene, Pentaerythrityl Tetracaprylate/Caprate, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Cera Microcristallina (Microcrystalline Wax), Caprylic/Capric Triglyceride, Octyldodecanol, Polyethylene, Paraffin, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Mica, Calcium Aluminum Borosilicate, C10-30 Cholesterol/Lanosterol Esters, Carnauba (Copernicia Cerifera) Wax, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Pentaerythrityl Adipate/Caprate/Caprylate/Heptanoate, VP/Hexadecene Copolymer, Butylene Glycol, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Tocopheryl Acetate, Bisabolol, Tocopherol, Silica, Tin Oxide, Polyethylene Terephthalate, Isobutylphenoxy Epoxy Resin, Synthetic Fluorphlogopite, Acrylates Copolymer, Parfum (Fragrance), May Contain: CI 12085 (Red 36), CI 15850 (Red 6/red 7), CI 16035 (Red 40), CI 17200 (Red 33), CI 19140 (Yellow 5 Lake), CI 42090 (Blue 1), CI 45410 (Red 27), CI 75470 (Carmine), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanium Dioxide).




Cena: ok. 7zł / 4g







Moja opinia: Posiadam tylko jeden kolor, nie bez powodu. Praktycznie wszystkie jakie testowałam to same drobinki i delikatnym przebłyskiem koloru. Ta szminka to nie szminka, to raczej tai błyszczyk w pomadce, bo ani nie nadaje mocnego koloru, ani nie trzyma się dłużej niż pół godziny. W dodatku nie jest wydajna, bo jest bardzo kremowa (co jednocześnie jest plusem). W niektórych kolorach, drobinki, aż drapią (a testowałam je na dłoni!).









Efekt: Ten kolor jest jednym z najładniejszych w całej gamie. Delikatny, dzienny, praktycznie wszędzie pasuje. Wielkim przeciwniczkom drobinek, na pewno się nie spodoba, ale myślę, że dla młodych dziewczyn, które nie chcą przesadzić z makijażem taki delikatny kolorek będzie idealny.


Moja ocena: 3/10

Pozdrawiam buziaki :*

niedziela, 9 września 2012

Zrób to sam: Wybielone spodenki + nowe losowanie w rozdaniu

Hej dziewczyny ;*






Dzisiaj chcę wam pokazać moje nowe dzieło, może niezbyt ambitne i delikatnie nie na czasie, ale w czasie jesiennym zamierzam chodzić w szortach z rajstopami, a myślę, że te będą świetnie wyglądać w szczególności do tego fasonu, który zamierzam zakupić. A teraz zapraszam na relacje krok po kroku, a na końcu losowanie nowej osoby jako zwycięscy rozdania, gdyż poprzednia pomimo kilkukrotnej próby kontaktu nie odpowiedziała.







Krok 1. Bierzemy jeansy (ja mam kupione w sh za 1 zł) 







Krok 2. Zakładamy je na siebie i odmierzamy interesującą nas długość (ja zaznaczyłam mydełkiem krawieckim) 






Krok 3. Obcinamy około centymetr poniżej odmierzonej kreski 








Krok 4: Zakładamy na drugą stronę nogawkę i ucinamy w dokładnie tym samym miejscu







Krok 5: Wymieszałam ACE z wodą w stosunku 1:1 i zostawiłam w nim spodenki na około 12 godzin





Krok 6: Następnego dnia je wysuszyłam i obszarpałam:












I oto końcowy efekt:









I na koniec wynik ponownego losowania o nagrodę nr. 2. Mam nadzieje, że będzie to bardziej szcześliwe losowanie i zwycięzca się do mnie zgłosi :)





Pozdrawiam 
Buziaki :*

środa, 5 września 2012

Delia, lakier coral nr. 148 + małe zakupy z ostatnich dni.

Hej dziewczyny :)


Dzisiaj taki post na szybko, bo przez ostatnie dni strasznie zabiegana jestem w dodatku mam problemy z spakowaniem się (niby na jeden dzień a wszystko chce się wziąć :)






Chcę wam pokazać rozbielony (już w stronę pasteli) kolor. Długo czegoś takiego szukałam, ale jak były pomarańcze to tylko neonowe (mówię o tych tańszych firmach :) A oto efekt na paznokciach:





Jakość lakieru jak każda inna :) Kilka dni. Czas wysychania też mi jest nieznany bo zawsze używam seche vite. Cena w super pharm około 6 zł. Nie pamiętam dokładnie bo kupiłam go już kilka miesięcy temu :(.



 A teraz małe zakupy z ostatnich dni: 


 

Rossman:
Alterra - emulsja do mycia twarzy (promocja! 7.49 zł)
Pumeks - z sznureczkiem do wieszania (6.49 zł)










Natura:
Carmex - pomadka barwiona różowa mousture plus (15.99 zł)
Kobo- błyszczyk pearl 'n' mineral 104 papaya - (promocja! - 6.99 zł)
Catrice - wysuszacz do lakieru (9.99 zł)
Garnier - krem do rąk odżywienie (promocja! 5.99 zł)





:


Oriflame - lakier pure colour ps pink (promocja 7.90 zł)





 


 Pull&Bear - tergginsy niebieskie (kolekcja jesień 2012 - 59.90 zł)






Chciałabym wam przypomnieć, ze trwają wielkie wyprzedaże w szafie catrice i kobo w naturze
Oraz niestety nie dostałam wiadomości zwrotnej od Creaty Girl <3 która wygrała w moim rozdaniu
Jeśli nie odpowiesz na mojego maila, będę musiała wysłać nagrody do kogoś innego :(



Pozdrowienia, dla uczniów którzy niestety już muszą chodzić do szkoły
Oraz dla studentów, którzy korzystają z ostatnich tygodni luzu do uczenia się na poprawki :)
Buziaki :*

sobota, 1 września 2012

WYNIKI ROZDANIA!

Hej Dziewczyny :)

Bardzo dziękuję, że tak licznie wzięłyście udział w rozdaniu, bo było was aż 114 :D
Na pewno będę kombinować jakieś jeszcze rozdanie w najbliższym czasie ;))

Ale bez większych wstępów...






















































Gratuluje dziewczynom! Może te małe upominki ode mnie rozweselą Wam te okropną szarówe która panuje za oknem. Zaraz po opublikowaniu tego posta wyśle wam wiadomość z zapytaniem o adres przez bloggera, na waszą odpowiedź czekam 7 dni (czyli do 8 września), jeśli się nie odezwiecie losuje następne dziewczyny :)

Pozostałe z Was zapraszam na moje przyszłe rozdania (nie znam jeszcze szczegółów ;))

Pozdrawiam ;*

piątek, 31 sierpnia 2012

Astor, Color Last VIP, Szminki 105 Romantic Rose, 106 Pink Candy - Recenzja

Hej dziewczyny :*

 

 Dzisiaj Wam chciałam przedstawić szminki firmy Astor z serii Color Last VIP. Posiadam dwa kolorki 105 Romantic Rose i 106 Pink Candy.





 Opis producenta: Luksusowa szminka zawierająca 50% więcej pigmentu, przez co nadaje ustom intensywny kolor. Utrzymuje się na ustach do 7 godzin, gwarantuje wyjątkowy komfort nawilżenia. Dostępna w 16 odcieniach.


 Cena: 22 zł (czasem w promocji z kodem w rossmanie 16.99)





Moja opinia: Bardzo fajnie się rozprowadza, jest mięciutka (choć nie tak jak lip buttersy). Mają dość dziwny owocowo-herbaciany zapach. Do pomalowanie się 106 potrzeba lusterka, gdyż ma dość intensywny kolor, zaś 105 można bez problemu się malować "na ślepo". Utrzymują się na moich ustach stosunkowo długo 3-4 godziny wraz z ostrożnym jedzeniem i piciem (romantic rose trochę krócej). Są dość wydajne.  Ścierają się w miarę równomiernie. Nie potrzeba do nich idealnie wypielęgnowanych ust. Nie wysuszają, nie nawilżają.


Swatche w cieniu

Swatche w słońcu
  






Delikatnie wklepana 106
 Efekt na ustach 106 Pink Candy:











 
Prosto z opakowania 106









Delikatnie wklepana 105





Prosto z opakowania 105
Efekt na ustach 105 Romantic Rose:




























Ocena: 8/10 

Możliwe, że kupię jeszcze jakiś kolor, jeśli gama kolorystyczna w rossmanie się powiększy, gdyż jak na razie nie widzę tam nic ciekawego. Romatic rose jest idealną dzienną szminką. Za to Pink Candy idelnie nadaję się według mnie bardziej na wieczór przez dość intensywny kolor.




A jak wam się podobają szminki z Astor?
Przyznam szczerze że średnio przepadam za tą firmą.
Ale te szminki to naprawdę perełki :)





Przypominam, że dziś o 23:59 kończy się moje rozdanie
Zapraszam do udziału tych którzy jeszcze nie wzięli.
Wyniki postaram się podać jutro.



Pozdrawiam ;* 

wtorek, 28 sierpnia 2012

Ziaja Ulga dla cery wrażliwej, peeling enzymatyczny - recenzja

Hej dziewczyny ;*

Jakiś miesiąc temu, gdy pokazywałam moje zakupy pytałyście się o ten peeling. Muszę zastrzec, że jest to mój pierwszy peeling enzymatyczny (ale z pewnością nie ostatni ;)).

 








 Skład i opis producenta:










 Cena: 9 zł/60 ml




Moja opinia: 

Miła konsystencja. Chwila masażu i potem chodzimy w tym jak w maseczce w dodatku przeźroczystej i nikogo w domu nie straszymy :) Gdy położymy za blisko oczu może delikatnie szczypać. Również czuć delikatne mrowienie na zmianach trądzikowych. Cena dość przystępna, ale dostępność fatalna. Widziałam go tylko w drogerii hebe i sklepie Ziaji. Można zapytać w aptekach. Wydajny, po ponad miesiącu 
regularnego stosowania zużycie to ok. 30 % tubeczki.










Efekty:

Określę to tak: dupy nie urywa. Po czytaniu recenzji o peelingach enzymatycznych z innych firm spodziewałam się nie wiadomo czego :). Ale muszę przyznać, że jest zbawieniem dla cery wrażliwej i naczynkowej, którą stricte posiadam. Peeling enzymatyczny to dość żmudna praca, gdyż po pierwszym użyciu nie zobaczymy żadnej różnicy, ale muszę przyznać, że na dłuższą metę cera staję się gładsza. W moim wypadku bez konkurencyjnie wygrywa ze wszystkimi peelingami mechanicznymi po których pół minuty po użyciu już czułam, że skóra jest podrażniona i zaraz robiła się czerwona. Polecam go także osobą z trądzikiem, bo nie różności zarazków z ranek trądzikowych po całej buzi. Na początku używałam go 2 razy w tyg, ale po czasie doszłam do wniosku, że jest na tyle delikatny, że można go używać częściej. Obecnie stosuje go co drugi dzień.

Raczej nie kupię ponownie. Bardzo chcę spróbować innych tego typu peelingów (kolejny na liście jest z flos-leku do cery naczynkowej). Ale jeśli inne będą się sprawować podobnie to z pewnością wrócę do tego, bo bez sensu jest przepłacać.




Ocena: 7/10




 A wy jakie macie doświadczenia z peelingami enzymatycznymi?
Czy raczej stosujecie tylko tradycyjne metody?

Pozdrawiam ;*